Współpraca regionalna to jedna z form współpracy pomiędzy państwami. Państwa, które najczęściej realizują swoje interesy poprzez duże, wielostronne porozumienia oraz organizacje międzynarodowe nie zaniedbują specjalnych, dwustronnych relacji z wybranym państwem. Dosyć często eksperci polityczni i decydenci dochodzą jednak do wniosku, że współpraca multilateralna (wielostronna) i bilateralna (dwustronna) nie zabezpieczają wszystkich interesów ich państw. Że w grupie kilku graniczących ze sobą państw łatwiej uzgodnić interesy niż w grupie kilkudziesięciu państw z kilku kontynentów. Że współpraca w grupie kilku sąsiadów daje więcej pożytków niż wynika to z sumy współpracy bilateralnej z kilkoma sąsiadami. Słowem, że „duże” jest konieczne, „małe” jest potrzebne, ale „średnie” daje nowe spojrzenie i nowe możliwości.

 

Polska i współpraca regionalna – idea Międzymorza

Polscy politycy dostrzegali możliwości jakie daje współpraca regionalna. Józef Piłsudski przed I wojną światową propagował ideę Międzymorza. Celem miało być utworzenie federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej. Docelowo do Międzymorza należeć miał obszar między Morzami Adriatyckim, Bałtyckim a Czarnym (Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Jugosławia oraz ewentualnie Finlandia). Proponowana federacja miała nawiązywać do jagiellońskich tradycji wielokulturowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Piłsudski uważał, że jej powstanie pozwoli uniknąć państwom Europy Środkowej dominacji Niemiec czy Rosji. Idea ta umarła, zanim zmarł Józef Piłsudski – zniweczyły ją konflikty II RP z Litwą, Czechosłowacją, niepodległościowe dążenia Ukraińców.

 

Trójmorze

Do tego marzenia z początków XX wieku powrócili politycy PiS. Mózg polityki zagranicznej Prezydenta Andrzeja Dudy, minister Krzysztof Szczerski deklarował roku temu, że „Polska (powinna być – red.) silna w regionie, a region silny w całym obszarze Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej”. Tym „prezydenckim” regionem jest Trójmorze (Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Węgry), złożone wyłącznie z państw członkowskich UE. Swego rodzaju „unia regionalna” w Unii Europejskiej, której treścią mają być projekty infrastrukturalne – z dziedziny energetyki, transportu, logistyki, telekomunikacji.

W tej projekt najmocniej, obok Polski, zaangażowała się Chorwacja, inne kraje trzymają dystans. Czesi obawiają się, że Trójmorze oderwie ich od „serca” Unii, czyli tandemu niemiecko-francuskiego. Węgrzy już zadeklarowali, że bezpieczne dostawy gazu zwiążą z rosyjskim Gazpromem i jego projektem gazociągowym (Turecki Potok), a nie z projektami promowanymi w ramach Trójmorza. Słowacja marzy o roli lidera naszego regionu w Unii Europejskiej, co może stać się faktem nie tylko dzięki ich ambicjom, ale też wskutek fatalnej polityki Polski w Unii.

 

Inwestycje na osi północ – południe

Na polską ideę Trójmorza nakładają się więc różne interesy, związane z historią, biznesem i polityką. Czy wobec tego warto porzucać idee współpracy regionalnej? Na pewno „średnie” nie musi być łatwiejsze niż „duże” i „małe”. „Średnie” nie musi tez wszystkiego załatwiać. Może jednak przynosić pewne korzyści. Jeszcze niedawno z Krakowa do Wiednia pociąg jechał dłużej niż w czasach Cesarstwa Austro – Wegierskiego. Dlaczego nie wybudować „Via Carpathia”, czyli drogi ekspresowej od państw bałtyckich po Grecję? Jeśli idea Trójmorza przyspieszy inwestycje na osi północ – południe to już będzie dowodem, że warto było nad nią pracować.

 

Region ABC czyli „Trójmorze Plus”

Organizatorzy Baltic Business Forum (www.balticbusinessforum.eu ) od kilku lat proponują jeszcze szersze spojrzenie – Region ABC, jako zespół państw położonych pomiędzy Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym, należących do UE i będących poza tą wspólnotą. W ten sposób myślenie o współpracy na obszarze Międzymorza czy też Trójmorza wzbogacone zostaje o tak znaczących graczy ekonomicznych, jak Turcja i Ukraina. Rzecz jasna w takim regionie będącym „Trójmorzem Plus” trudno mówić o jedności celów politycznych czy o wspólnej aksjologii w dziedzinie demokracji, ale zbieżność interesów gospodarczych i możliwe synergie dla przedsiębiorców, zdają się oczywiste.

W dniach 20-22 września, w Świnoujściu, planowane są dyskusje o termomodernizacji jako pierwszym kroku do transformacji energetycznej, projektach infrastrukturalnych i logistycznych na osi Północ- Południe, o atrakcyjności Regionu ABC dla firm budowlanych i developerskich, zasobach ludzkich jako podstawie dla rozwoju innowacyjnych firm w tym regionie. „Ekonomia, głupcze!” – głosiło hasło wyborcze Billa Clintona, które przyniosło mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich 1992 roku.

Świnoujście, Baltic Business Forum, 20-22 wrzesień 2017

 

Dariusz Szymczycha

Wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Europa Północ- Wschód, współorganizatora Baltic Business Forum